Jak nie marnować czasu w szkole?

Niestety polska szkoła jest skonstruowana tak, żeby każdy mógł odkryć swoją pasję, więc każdy automatycznie jest zmuszony uczyć się wszystkiego, co przewiduje program. O ile nie jest to większy problem w klasach młodszych, o tyle dla osób starszych, przed którymi wisi widmo matury lu egzaminu ósmoklasisty, to zwykłe marnowanie czasu. Na szczęście jest kilka sposobów na to, aby ten czas sobie oszczędzić.

Ucz się innego materiału
Nauczycielowi nie musi się to podobać, ale często na to pozwala. Wiedzą oni bowiem, że nie każdy zdaje na maturze dany przedmiot i przeważnie pozwalają osobom, które nie zadeklarowały takiej chęci, uczyć się tego, czego akurat potrzebują na swoich zajęciach. Oczywiście, jak wszystko w szkole, w dużej mierze zależy to od kaprysu nauczyciela i jeśli jest on mocno zafiksowany na punkcie swojego przedmiotu, może tego wręcz kategorycznie zakazać, nie zaszkodzi jednak spróbować od czasu do czasu powtórzyć materiału z programu na inny przedmiot, zwłaszcza że w grę wchodzi nasza przyszłość i być albo nie być na wymarzonym przez na uniwersytecie.

Rewolucja w nauczaniu. Nic już nigdy nie będzie takie samo

Wypisz się z niepotrzebnych zajęć
Takich jak religia czy etyka, nawet jeśli wypadają one w środku twoich lekcji. Jeśli na etapie, na którym się znajdujesz, zupełnie nie przeszkadza Ci brak piątek na świadectwie, zrezygnuj z nich nawet jeśli dobrze Ci na nich szło. Teraz każda godzina spędzona w ciszy nad książkami jest na wagę złota i nie powinniśmy ich marnować dla przedmiotu, który jest nam zupełnie niepotrzebny. Na czas jego trwania możemy pójść do biblioteki szkolnej i spokojnie popracować tam nad obecnie przerabianym przez nas materiałem albo nadrobić zaległości z innych przedmiotów, jeśli takie mamy. Nikt nie powinien mieć do Ciebie z tego tytułu pretensji, a zaoszczędzony czas bardzo Ci się przyda.

Wykorzystuj cały czas w szkole
Nie chodzi oczywiście o zakuwanie na przerwach, ale o zużywanie tych drobnych chwil, w których nauczyciel zupełnie się nami nie interesuje. Parę minut przed faktycznym rozpoczęciem lekcji, ale już po dzwonku, możemy spokojnie poświęcić na doczytanie rozdziału lektury czy rozwiązanie jednego zadania z matematyki. Te z pozoru zupełnie niepotrzebne minuty po kilku dniach złożą się w godzinę, która zostanie przez nas zmarnowana na wpatrywaniu się w okno czy przeglądaniu Instagrama. To samo dotyczy czasu, jaki poświęcamy na dojazdy, który możemy wykorzystać na czytanie albo oglądanie poradników i materiałów edukacyjnych dostępnych na YouTube.